Zestaw, czyli dwie czapki oraz szalik, zimowy łączy niewiele. Wspólna kolorystyka (brązowo-beżowa), wełna oraz numer drutów, na których poszczególne elementy były dziergane. Nie ma motywu przewodniego, w postaci powtarzanego wzoru. Ale czy takowy być musi?
Jedna z czapek jest moim pierwszym użytecznym nakryciem głowy, które zrobiłam na drutach. Wcześniej czyniłam pewne próby, ale kończyły się one niepowodzeniem. Trafiłam jednak na bardzo dobrze przygotowany opis wykonania czapki na blogu
Eksperymenty z drutami. Zabrałam się do pracy. A efekt przedstawiam poniżej.
Kolejną zrobiłam w tydzień później. Już nie miałam tylu problemów, mimo że robiłam ją od razu z nausznikami. Wymagało to skupienia podczas wyliczania początkowej liczby oczek. Ale prosta matematyka jeszcze nikomu nie zaszkodziła.
Czapka jest gładka, ale dwukolorowa. Wykonywana prawie oczkami prawymi w okrążeniach. Prawie? Na przodzie pojawia się ozdobny wzór, opracowany i wykorzystany w rękawiczkach przez
Intensywnie Kreatywną. Na koniec pompon i dwa warkocze.