czwartek, 30 maja 2013

Z resztek wydziergane

Jakiś czas temu pokusiłam się o wydzierganie chusty. Miałam cztery różne kolory tej samej wełenki, które zostały z wcześniejszych projektów. Nie było ich na tyle, aby z każdego zrobić jakąś osobną drobnostkę. Poszłam zatem na całość i połączyłam je razem. Powstała moja kolorowa chusta Haruni.

Dziergałam ją w grudniowe wieczory. To już było tak dawno. Po zblokowaniu prezentuje się całkiem przyzwoicie. Przynajmniej mnie się podoba.


Z moich własnoręcznie wydzierganych chust mam jeszcze do pokazania tę, która była moją pierwszą. Muszę tylko, albo aż, wykonać odpowiednie zdjęcie. Jak na razie pogoda nie dopisuje. U mnie w tej chwili burza. A przy sztucznym świetle kolory wychodzą fatalne.

***
Tak jak pisałam w komentarzu do poprzedniego posta, wybrałam już wzór serwety, którą od kilku dni staram się szydełkować. Jest już kawałek; zaczyna być widoczny wzór. Niedługo pojawią się pierwsze fotki.

Skończyłam natomiast moją szydełkową chustę. Aktualnie suszy się po małej przepierce. Zatem następnym razem będzie sporo zdjęć.

***
 Witam również nową Obserwatorkę bloga.

sobota, 25 maja 2013

Pasmanteryjne zakupy

Moja Mamusia poprosiła o zrobienie ładnych serwetek na ławę i szafkę pod telewizor. Wobec tego  zrobiłam, niejako sobie prezent, i poszłam nacieszyć oczy w pasmanterii.

Pierwszy raz kupiłam kordonek (kolor: ecru); pierwszy raz użyję go w projekcie. Wzięłam na razie jeden, ma on 800 [m] nitki. Myślę, że na jedną serwetkę powinien wystarczyć. Dodatkowo wzięłam szydełko o wymaganym numerze (1.5 [mm]). Pozostaje zatem tylko wybrać wzór i zabrać się do pracy.


Przy okazji nawinęłam mi się przed oczy ładna tasiemka, która zostanie wykorzystana w drobnej modyfikacji białego fartuszka.

piątek, 24 maja 2013

Wiosenna torebeczka

Przy okazji tego posta witam wszystkie obserwatorki mojego bloga.
Zarówno Panie, które dołączyły w ciągu kilku ostatnich dni,
jak i te, które odwiedzały Świat ChristineeM już wcześniej.

***
Dzisiaj skończyłam moją pierwszą torebeczkę robioną szydełkiem. Pasuje ona do mojego zielonego wiosennego wdzianka, gdyż znowu jest z tej samej wełenki; tym razem z elementami fioletu.
Oczywiście zostało mi jeszcze odrobinkę tej zieleni. Ale ponieważ bardzo lubię ten kolor, dlatego już myślę, jak ją wykorzystać.


Tak oto torebeczka prezentuje się w całej okazałości. Kolory na tym zdjęciu są takie jakieś wypłowiałe. Pozostałe jednak prezentują się o wiele lepiej.


Na pozostałych fotografiach dwa zbliżenia kwiatuszków, które troszkę rozweselają torebeczkę i sprawiają, że wygląda bardziej dziewczęco. Dodatkowo jeden z nich pełni zaszczytną rolę guzika, przy pomocy którego torebka jest zamykana. Być może w niedalekiej przyszłości pomyślę o wszyciu małego zameczka.


środa, 22 maja 2013

Moja Echo Flower

Skończyłam moją chustę Echo Flower. Jest to wersja mini, ponieważ schematu podstawowego wykonałam tylko siedem powtórzeń. Tylko, albo aż. Dosyć trudno było robić rzędy, gdzie należało wykonać dziewięć oczek z trzech. Dlatego zdecydowałam się na wcześniejsze zakończenie tego projektu.

 


Wzór jest bardzo ładny. Natomiast mój efekt końcowy nie bardzo mnie zadowala. Nie wszystkie ząbki mi się ładnie ponaciągały. Może to wina użytej wełenki. Cóż, spróbuję nad nimi jeszcze popracować.


***
Przy okazji pokażę mój nowy projekt. Pomysł na jego wykonanie pojawił się, gdy dziergałam ostatni rządek chusty. Projekt jest szydełkowy. Będzie to mała torebeczka.


Moja szydełkowa chusta również powstaje. Udało mi się ostatnio oszacować jej docelowe wymiary. Wobec tego mogę obliczyć ile pracy już za mną. Dokładnie gotowe jest już 49,(89)%.

piątek, 17 maja 2013

Moje ponczo

Dwa projekty się tworzą. Dlatego międzyczasie będę pokazywać to, co udało mi się wydziergać, przed powstaniem bloga. I tak dzisiaj ponczo.
Wzór zaczerpnęłam z książki "Robótki na drutach" E. Vincent i P. Hammerskog. Natomiast z jakiej włóczki korzystałam? Musiałabym poszukać.
Na zdjęciu przedstawiam ponczo w trakcie dziergania. Kolor na tym zdjęciu jest bardziej zbliżony do oryginału.


Na zdjęciu poniżej moje ponczo już w całej okazałości. Dół wykonany innym kolorem, ponieważ poczyniłam zbyt mały zapas wełenki. Niestety! Ponczo jest cieplutkie i nadaje się na chłodniejsze jesienne dni. W zimie pasuje do płaszcza. Na razie jest to moje pierwsze i jedyne, ale na pewno nie ostatnie.

poniedziałek, 13 maja 2013

Szyjemy... etui na druty

Witam!
Dzisiaj smutny dzień. Deszcz pada od samego rana. Postanowiłam spędzić go zatem kreatywnie. Z resztek materiału, po starych dżinsach i zwężonej firance, zrobiłam małe etui na moje druty na żyłce. I tak oto powstało takie coś.


Gdy kupiłam maszynę zrobiłam podobne etui na druty proste. Jednakże wtedy nie pomyślałam o jego wiązaniu... To co zrobiłam dzisiaj jest o niebo lepsze.
Najwięcej problemu sprawiło mi nabicie guzika, ale po kilku próbach i znalezieniu odpowiedniego narzędzia - udało się.


Moje etui nie jest doskonałe, bo nie jestem krawcową. Mimo to mogę się cieszyć w pełni funkcjonalnym przedmiotem, które często będzie wykorzystywane.


***
Natomiast moje pozostałe dwa powstające projekty bardziej stoją w miejscu niż mkną do przodu. Szczególnie chusta Echo Flower.
Odkąd zaprzyjaźniłam się z szydełkiem, wole pracować z nim (pewnie chwilowo) i moją chustą, która powstaje z rozprutego sweterka.


piątek, 10 maja 2013

Szydełkowa serwetka

Już jest moja pierwsza serwetka (zmodyfikowana)! Nie sądziłam, że wyjdzie tak duża. Po zblokowaniu ma średnicę 58 [cm]. Na zdjęciu prezentuje się na stoliczku, natomiast swoje miejsce znalazła na szafce, pod telewizorem.

poniedziałek, 6 maja 2013

Nowe projekty

Witam.

Aktualnie pracuję nad trzema robótkami. Nigdy dotąd tak nie robiłam, zawsze była jedna dopracowana i skończona. Dopiero wtedy zabierałam się za następną. Obecny stan trzech rozpoczętych prac jest efektem mnogości pomysłów i ograniczonego czasu na robótkowanie.

Pierwsza rzecz, nad którą zaczęłam pracować kilka dni temu, to chusta Echo Flower. Wykonałam dopiero jej jakieś 20% całości, więc do końca jeszcze sporo.

Drugi projekt, tym razem szydełkowy, to moja pierwsza serwetka. Powstanie ona z tej samej wełenki, z której robiłam zielone wiosenne wdzianko. Zostało mi jej sporo, ponieważ początkowo projekt sweterka miał być zupełnie inny. Postępy pracy są znaczne i bliżej końca robótki niż jej początku.

Z kolejnym projektem mam pewien problem. Powstanie on z dwu sweterków, które kiedyś zrobiłam. Były one, niestety, za krótkie dla mnie. Dlatego też są w trakcie prucia. Początkowo miał z nich powstać sweterek "odpowiedniej" długości, natomiast dzisiaj stwierdziłam, że wolałabym jednak zrobić z tej wełenki chustę szydełkową. Więc co z tego zrobię na 100% okaże się zapewne za kilka dni.