czwartek, 11 lipca 2013

Szyjemy... ołówkową spódnicę

Pomysł oraz sposób wykonania, począwszy od zrobienia wykroju, znalazłam na blogu Intensywnie Kreatywnej. Wpisy te pojawiły się już jakiś czas temu. Jednak nie odważyłam się wtedy zabrać za ten typ odzieży. Dopiero teraz, po małym sukcesie fartuszka kuchennego, spróbowałam. I tak przedstawiają się efekty mojej kilkudniowej pracy.


Na pasku wykonałam stebnówkę.

Dół przeszyłam, bo materiał jest cienki.

Dziurkę na guzik, przez nieuwagę zrobiłam nie tak, jak chciałam. Dlatego sam guzik przyszyty jest od wewnętrznej strony paska.

7 komentarzy:

  1. witaj, bardzo fajna spodnica, gratuluje, pozdrawiam , ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. To moja pierwsza i mam nadzieję, że nie ostatnia.

      Usuń
  2. Wow :) Ale superowa!!! Możesz być z siebie dumna!!! Marzy mi się taka! Myślisz, że dałabym radę??? Muszę zerknąć do Agi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że dałabyś radę! Skoro mnie się udało, to i Tobie wyjdzie. Zwłaszcza, że jest do dyspozycji taki instruktarz :)

      Usuń
    2. Spróbuję, spróbuję na pewno... za jakiś czas ;)

      Usuń
  3. Już u siebie na blogu Cię pochwaliłam, ale tutaj należy się tym bardziej - zdolna jesteś, dzielna jesteś!
    Świetnie wyszło.
    A skoro sposób robienia wykroju się sprawdził, to możesz myśleć o kolejnych spódnicach!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za pochwałę. Poczułam się jak piątkowa uczennica. Ale dobre efekty, po części, zależą od fantastycznego nauczyciela.

      Usuń